sobota, 1 lutego 2014

III Percy Jackson i Bogowie Olimpijscy. Złodziej Pioruna

Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Ocena: 9/10
"Wiecie co, wcale nie chciałem być herosem półkrwi. Nie prosiłem się o to, żeby być synem greckiego boga. Byłem zwyczajnym dzieckiem: chodzącym do szkoły, grającym w koszykówkę i jeżdżącym na rowerze. Nic szczególnego. Dopóki przez przypadek nie wyparowałem nauczycielki matmy. Wtedy się zaczęło. Teraz zajmuję sie walką na miecze, pokonywaniem potworów, w czym pomagają mi przyjaciele, a poza tym staram się po prostu przeżyć. Przedstawiam wam opowieść o tym, jak Zeus, bóg niebios, uznał, że ukradłem mu piorun - a rozgniewany Zeus to naprawdę spory problem."

Czy Percy zdoła znaleźć piorun zanim rozpęta się wielka wojna bogów?

Co by było, gdyby Bogowie Olimpijscy wciąż żyli w XXI wieku? Co by było, gdyby nadal zakochiwali sie w śmiertelnikach i śmiertelniczkach i mieli z nimi dzieci, z których mogą wyrosnąć wielcy herosi - jak Tezeusz, Jazon czy Herakles?

Jak to jest być takim dzieckiem?

To właśnie się przydarzyło dwunastoletniemu Percy'emu Jacksonowi, który zaraz po tym, jak dowiedział się prawdy, wyrusza na niezwykle niebezpieczną misję. Z pomocą satyra i córki Ateny Percy odbędzie podróż przez całe Stany Zjednoczone, żeby schwytać złodzieja, który ukradł przedwieczną broń masowego rażenia - należący do Zeusa piorun piorunów. Po drodze zmierzy się z zastępami mitologicznych potworów, których zadaniem jest go powstrzymać. A przede wszystkim będzie musiał stawić czoła ojcu, którego nigdy nie spotkał, oraz przepowiedni, która ostrzegła go przed zdradą przyjaciela.
"-Czemu nie możesz nałożyć takiego zaklęcia na nas? -spytał Percy.
-Bo to działa tylko i wyłącznie na dzikie zwierzęta.
-Więc tylko na Percy'ego by zadziałało - dokończyła Annabeth" 
Byłam naprawdę pozytywnie zaskoczona tą książką. Wręcz zakochałam się w niej. Cięty humor Percy'ego, głupota, ale też lojalność Grovera i inteligencja Annabeth... Piszczę za każdym razem gdy otwieram tę książkę na przypadkowej stronie. Gabe mnie piekielnie wkurzał, za to Sally pokochałam od pierwszego wejrzenia. Zawsze byłam podejrzliwa co do Luke'a, A Clarisse była po prostu w moim typie. Zawsze chciałam zrobić komuś spłuczkę!
 Książka jest ciut schematyczna (a nawet bardzo), ale genialny pomysł Riordana na "reaktywację" mitologii greckiej zwala mnie z nóg. Pierwsza część tej serii nie była po prostu genialna. Ona była superexstraświetnarewelkapięknakochanaodświerzającaiżycidajna. Jeszcze chyba nigdy się z taką nie spotkałam. I nie trzeba pisać nic więcej.
Polecam
        Rachel


1 komentarz:

Podobało się? A może nie? Pozostaw swój ślad, to bardzo motywuje!