czwartek, 27 lutego 2014

VII Klątwa tygrysa: Wyzwanie

Cześć! Jak pewnie zauważyliście ostatnio bardzo często zmieniam wygląd strony, więc łatwo się pomylić :D. Ale na szczęście wybrałam jeden szablon, który pozostanie ze mną na dłużej, póki nie zrobię własnego :) Ale przejdźmy do samej recenzji.


Autor: Colleen Houck
Wydawnictwo: Otwarte
Ocena: 3/10

Serce Kelsey zostało złamane, pradawne zaklęcie - nie.

Po powrocie do domu dziewczyna próbuje zapomnieć o indyjskim księciu Renie i poukładać sobie życie na nowo. Jednak mroczne siły nie zostały pokonane, a niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku. Kelsey musi wrócić do Indii - tym razem z niepokornym bratem Rena, Kishanem, nad którym również ciąży klątwa.
Czy Kelsey zdnajdzie odwagę, by uwierzyć w miłość i stanąć do walki ze złem? Czy to wyzwanie przybliży całą trójkę do złamania zaklęcia, czy przeciwnie - pozbawi ich złudzeń?


"- Niezależnie od tego, co się stanie, pamiętaj, że cię kocham, hridaj patni. Obiecaj mi, że będziesz pamiętała. - Będę. Obiecuję. Mudźhe tumse pjar hai, Ren."

Zachwycona pierwszą częścią tej niezwykłej serii rzuciłam się na kolejną. Niestety mimo wysokiej oceny powyżej rozczarowałam się. Pisarka mimo, że  jej książka nie straciła swojego bogatego języka i konkretnego stylu, to zaprzepaściła, straciła ten czar, element, który kazał mi piszczeć przy każdej przewracanej kartce.

Historia zaczyna się bardzo schematycznie. Kelsey ze złamanym sercem [no cóż, na własne życzenie] wraca do domu i próbuje wrócić do normalnego życia. Zaczyna naukę w prestiżowej uczelni. A tak w ogóle, czy tylko mnie zastanawia: dlaczego inni studenci nie zauważyli tatuażu Pheta, blizn itd.? Nie sądzę, żeby Kelsey nosiła codziennie golfy z długim rękawem i rękawiczki ><. Zaczęła się umawiać z 3 chłopakami naraz [bardzo inteligentnie]. Dobijała mnie ta cała sytuacja z Archi'm. Naprawdę nie mogła powiedzieć: Spadaj idioto, jesteś brzydki i mnie nie interesujesz!? 

Moim zdaniem ta irytyjąca postać powinna zostać uśmiercona w 3 części, by jej miejsce zajęła dużo milsza, ładniejsza dziewczyna, w której Ren zakochałby się jeszcze mocniej, i byłaby ona ludzkim uosobieniem bogini Durgi, z tym, że sama Durga nie byłaby tego świadoma.

.
.
.

O Boże, nie mam takich nerwów, żeby napisać długą recenzję. Najważniejsze jest to, że była to najgorsza część w całej serii. Te 3 pkt. książka dostała za to, że szybko się ją czytało i za pomysł z SPOILER! porwaniem Rena. Jak napiszę coś więcej, to wybuchnę, dlatego ogłaszam, że jest to jedna z moich najkrótszych recenzji.

Rachel

1 komentarz:

  1. Siódemka to trochę dużo dla tak słabej książki;) Szkoda, że autorka zmarnowała swój potencjał...

    OdpowiedzUsuń

Podobało się? A może nie? Pozostaw swój ślad, to bardzo motywuje!