poniedziałek, 25 sierpnia 2014

XXIII Przegląd Końca Świata: Deadline

Przepraszam za tą dość długą przerwę, cierpiałam na brak weny : (

Już przygotowana i wyposażona do czytania finału tej niesamowitej przegenialnej najcudowniejszej najrewelacyjniejszej po-prostu-nie-da-się-tak-po-prostu najukochańszej trylogii opowiadającej o dramatycznie niepokojąco przedstawiającym się spisku, który już (przynajmniej według polskiego oddziału Przeglądu Końca Świata) odmienia nasz świat :zaczerpnęłam oddech: chcę, żebyście poznali moją opinię o Deadline - najpiękniejszym udokumentowaniu miłości rodzeństwa aż po grób i dalej.

Przegląd Końca Świata: Deadline
Okładka książki Przegląd Końca Świata: Deadline
Autor: Mira Grant (najlepsza pisarka EVA!)
Wydawnictwo: SQN
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Liczba stron: 504
Ocena: 504

Co nabazgrolili o książce:

Żywa czy martwa, prawda nie odpoczywa.
Powstańcie, póki możecie

Po dramatycznych wydarzeniach ostatnich miesięcy Shaun Mason stał się wrakiem, zaledwie cieniem człowieka, jakim był kiedyś. Igranie ze śmiercią przestało być już tak zabawne, a życie straciło swój słodki, lekko zgniły smak.
Kiedy w drzwiach mieszkania Shauna pojawia się pewien naukowiec, który według ostatnich doniesień powinien być martwy, wszystko staje na głowie. Zwłaszcza że chwilę później wybucha kolejna epidemia. Przypadek?
Wiedza nieoczekiwanego gościa jest ekstremalnie niebezpieczna. Co więcej, to jedyna nadzieja na pokonanie potworności, która zagraża całemu życiu na Ziemi. Tym razem nie będzie to jednak powłóczący nogami umarlak, ale wciąż żywy spisek.
Shaun musi wyruszyć w drogę, by sprawdzić, jaka prawda objawi mu się na końcu jego shotguna.

DEADLINE to znakomita kontynuacja hitowego FEED, gdzie horror miesza się z humorem, a wszystko to opakowane jest w zgrabny thriller polityczny.
Nominowana do nagrody Hugo za najlepszą powieść roku 2012.

Czytam po raz 15098456  ten opis i wyciągam wniosek: "Nominowana do nagrody Hugo za najlepszą powieść roku 2012."? Słucham? Ta powieść jest najlepszą powieścią od 100 lat! Mira Grant może być moim zdaniem w swoim geniuszu śmiało porównywana z J. K. Rowling!
.
Nie no, może do Rowling nie... Chociaż może?...

Nieważne, przejdźmy do samej książki.
[tu: DUŻY SPOILER dla tych, co nie przeczytali jeszcze Feeda]
George nie żyje, a Shaun jest na granicy szaleństwa. A właściwie już oszalał. Utrata siostry, która miała go przeżyć zmieniła go nie do poznania. Uwielbiałam Shauna już wcześniej, ale teraz go po prostu kocham [... To nie zabrzmiało dobrze...].
Najpiękniejsze w Deadline jest to, że nigdy nie przewidzisz, co przeczytasz na następnej stronie.
Teraz czytasz o tym, jak to Shaun rozmawia z Kelly, a na następnej stronie uciekają z walącego się budynku. GRANT LOGIC :3

Ale jakże zirytowała mnie Becks z tym swoim "Shaunie Mason jesteś słodkim idiotą, lubię takich. Nie zorientowałeś się,  że ten obcisłe bluzki i spodnice nie poprawiają mojej oglądalności?"! To jedna z niewielu postaci występujących w Deadline,  która jest w stanie doprowadzić mnie do białej gorączki.

Deadline to jedna z powieści odpowiadających 4000 kalorii. Zaczniesz czytać rano, nie oderwiesz się po południu i zakończysz wieczorem, a cały nastepny dzień będziesz zbierać szczękę z podłogi. Nawet nie tkniesz jedzenia. Sama tego doświadczyłam i stwierdzam, że powinni wprowadzić twórczość Miry Grant do diet.
Rachel

1 komentarz:

  1. Zostałaś nominowana do LBA, więcej informacji tu: http://oczamicaroline.blogspot.com/2014/08/lba.html

    OdpowiedzUsuń

Podobało się? A może nie? Pozostaw swój ślad, to bardzo motywuje!