sobota, 2 sierpnia 2014

XXVI Mroczne Umysły

Zapowiadam na za niedługo konkurs! Śledźcie uważnie bloga i nie przegapcie!

Okładka książki Mroczne umysły

Tytuł: Mroczne umysły (tom I serii)
Autor: Alexandra Bracken
Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 456
Ocena: 8/10

Co nabazgrolili o książce:
Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam
przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.

Książkę kupiłam ponieważ  k t o ś (mam nadzieję, że czujesz się skruszona Ver) nie miał najmniejszego zamiaru przeczytać jej przed wakacjami. No, to już nieważne (tu: emotikona, która miała pokazać, że to jest jednak ważne, z tym, że nie wiem jak ją zrobić), zajmijmy się jej zrecenzowaniem.

"Jeśli twoje dziecko zachowuje się dziwnie, wiedz, że coś się dzieje...". Pozwolę sobie zacytować Ewę-Książkówkę z Lubimy czytać, która idealnie dopasowała słowa sławnego księdza do tej książki.  
Ruby jest Inna. I to Inna przez duże I. W wieku 10 lat zostaje jako jedna z pierwszych wysłana do rządowego obozu dla takich jak ona, gdy jej rodzice zgłosili władzom, że obca dziewczynka pałęta się po ich domu jakby była u siebie. "Wysłana" "do" "rehabilitacyjnego" "obozu" "dla" "nienormalnych" "dzieci". Każde słowo można tu ująć w cudzysłów.
Iiii w tym momencie muszę sobie powiedzieć STOP, bo inaczej zaraz zacznę Wam streszczać całą książkę. 
Thurmond.
Głupota i nienawiść ludzi tak wielka, że zmaterializowała się w postaci obozu, w którym dzieci to kolory, a spojrzenie w oczy strażnikowi jest równoznaczne ze śmiercią. 
Ale te dzieciaki się nie poddają. Choć codziennie dorośli - którzy powinni być odpowiedzialni i rozważni - traktują ostatnie żyjące w Ameryce dzieci jak niewolników, to oni się nie poddają.

I to właśnie jest piękne w tej książce.

Szkoda tylko, że sceny w obozie zajmują mniej niż 1/3 książki. Czytałam Mroczne umysły niestety w formie e-booka, dlatego nie jestem w stanie napisać niczego o wykonaniu i grubości tej książki w wersji papierowej. Ale jeśli nie boicie się poznać prawdy o Uciekinierze i East River, to ta książka jest jak najbardziej dla Was.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podobało się? A może nie? Pozostaw swój ślad, to bardzo motywuje!