sobota, 30 sierpnia 2014

Liebster Blog Award

Zostałam nominowana do LBA przez Caroline, za co serdecznie jej dziękuję :)
Oto moje odpowiedzi:

1. Kiedy zaczęłaś pisać i kto cię do tego namówił?

W sumie nikt mnie do tego nie namawiał, dzięki również blogującej kumpeli - książkoholiczce po prostu zapragnęłam dzielić się swoimi opiniami z innymi :)

2. Co lubisz robić w wolnych chwilach?

Zdecydowanie uwielbiam czytać, grać na gitarze i pisać piosenki :D

3. Co myślisz o moim blogu?

Osobiście nie wczytywałam się w Twoje teksty, raczej nie przepadam za wampirami, ale podoba mi się Twój styl pisania i dobór kolorów.

4. Twoja ulubiona piosenka?

Ed Sheeran - I see fire
30 seconds to mars - This is war
Cody Simson - La da dee
Alex Goot - Good time <3
Avicii - Wake me up

5. Masz rodzeństwo?

Mam młodszego o 4 lata i 9 miesięcy niesamowicie irytującego brata ><

6. Jeśli czytasz książki to w formie papierowej, e-booków czy innej? 

Wolę książki papierowe, ale e-bookiem nie pogardzę ;)

7. Ulubiony gatunek literacki?

Zdecydowanie dark fantasy ;3

8. Wierzysz w istoty nadnaturalne?

Zależy, co przez to rozumiesz. Przez moją zmiażdżoną nadmiarem wszystkiego wobraźnię myślę, że jestem córką Posejdona. Widziałam zbyt dużo dziwnych, niepokojących rzeczy, żeby nie wierzyć w istoty nadnaturalne. (Cokolwiek to znaczy)

9. Uważasz, że przyjaźń damsko-męska istnieje? 

Oczywiście. Ja sama zdecydowanie wolę obracać się w towarzystwie chłopaków i facetów. Nie są mściwi, przebiegli, jak niektóre poznane przeze mnie dziewczyny i kobiety. Kiedy przyjaźnią się dwie dziewczyny, mimowolnie obie zbierają o sobie informacje, żeby w razie kłótni potrafić rzucić "szpilę". A dziewczyna i chłopak? Takie zestawienie potrafi przetrwać wszystko :)

10. Jakie masz plany na przyszłość?

Chciałabym zostać finalistką Destination Imagination, studiować na Politechnice Warszawskiej, pracować w jakimś wydawnictwie jako grafik albo przejąć firmę po tacie. Wyjść za mąż, mieć wspaniałą córkę, pojechać do Oregonu, na Manhattan, do Quebecu... Tyle rzeczy do zrobienia, a tak mało czasu...

11. Twój ulubiony blog?

Odryty przez mnie ostatnio (http://dont-you-cry-tonightt.blogspot.com/) blog o Scorose. Dziewczyna wrzuciłą jak na razie 4 posty (ostatni w marcu XD), ale ten blog jest moim ulubionym :3

Chciałabym nominować:
http://zakochana-w-ksiazkach-i-w-czekoladzie.blogspot.com/
http://zaczytanamarta.blogspot.com/
http://dramione-dwa-swiaty.blogspot.com/
http://dont-you-cry-tonightt.blogspot.com/

A oto pytania:

1. Czy covery są lepsze od oryginalnych wersji piosenek?
2. Jakiego rodzaju muzyki słuchasz?
3. Co myślisz o Między stronami książki?
4. Czym są dla Ciebie audiobooki?
5. Komedia czy horror?
6. Masz jakieś plany na przyszłość?
7. Twoje ulubione książki i serie?
8. Najgorsza obejrzana przez Ciebie ekranizacja?
9. Z jakim książkowym bohaterem poszłabyś/poszedłbyś na randkę?
10. Gdybyś był/a dzieckiem greckiego/rzymskiego boga/bogini, to którego/której?
11. Kawa gorąca czy zimna?

To tyle :)
Rachel

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

XXIII Przegląd Końca Świata: Deadline

Przepraszam za tą dość długą przerwę, cierpiałam na brak weny : (

Już przygotowana i wyposażona do czytania finału tej niesamowitej przegenialnej najcudowniejszej najrewelacyjniejszej po-prostu-nie-da-się-tak-po-prostu najukochańszej trylogii opowiadającej o dramatycznie niepokojąco przedstawiającym się spisku, który już (przynajmniej według polskiego oddziału Przeglądu Końca Świata) odmienia nasz świat :zaczerpnęłam oddech: chcę, żebyście poznali moją opinię o Deadline - najpiękniejszym udokumentowaniu miłości rodzeństwa aż po grób i dalej.

Przegląd Końca Świata: Deadline
Okładka książki Przegląd Końca Świata: Deadline
Autor: Mira Grant (najlepsza pisarka EVA!)
Wydawnictwo: SQN
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Liczba stron: 504
Ocena: 504

Co nabazgrolili o książce:

Żywa czy martwa, prawda nie odpoczywa.
Powstańcie, póki możecie

Po dramatycznych wydarzeniach ostatnich miesięcy Shaun Mason stał się wrakiem, zaledwie cieniem człowieka, jakim był kiedyś. Igranie ze śmiercią przestało być już tak zabawne, a życie straciło swój słodki, lekko zgniły smak.
Kiedy w drzwiach mieszkania Shauna pojawia się pewien naukowiec, który według ostatnich doniesień powinien być martwy, wszystko staje na głowie. Zwłaszcza że chwilę później wybucha kolejna epidemia. Przypadek?
Wiedza nieoczekiwanego gościa jest ekstremalnie niebezpieczna. Co więcej, to jedyna nadzieja na pokonanie potworności, która zagraża całemu życiu na Ziemi. Tym razem nie będzie to jednak powłóczący nogami umarlak, ale wciąż żywy spisek.
Shaun musi wyruszyć w drogę, by sprawdzić, jaka prawda objawi mu się na końcu jego shotguna.

DEADLINE to znakomita kontynuacja hitowego FEED, gdzie horror miesza się z humorem, a wszystko to opakowane jest w zgrabny thriller polityczny.
Nominowana do nagrody Hugo za najlepszą powieść roku 2012.

Czytam po raz 15098456  ten opis i wyciągam wniosek: "Nominowana do nagrody Hugo za najlepszą powieść roku 2012."? Słucham? Ta powieść jest najlepszą powieścią od 100 lat! Mira Grant może być moim zdaniem w swoim geniuszu śmiało porównywana z J. K. Rowling!
.
Nie no, może do Rowling nie... Chociaż może?...

Nieważne, przejdźmy do samej książki.
[tu: DUŻY SPOILER dla tych, co nie przeczytali jeszcze Feeda]
George nie żyje, a Shaun jest na granicy szaleństwa. A właściwie już oszalał. Utrata siostry, która miała go przeżyć zmieniła go nie do poznania. Uwielbiałam Shauna już wcześniej, ale teraz go po prostu kocham [... To nie zabrzmiało dobrze...].
Najpiękniejsze w Deadline jest to, że nigdy nie przewidzisz, co przeczytasz na następnej stronie.
Teraz czytasz o tym, jak to Shaun rozmawia z Kelly, a na następnej stronie uciekają z walącego się budynku. GRANT LOGIC :3

Ale jakże zirytowała mnie Becks z tym swoim "Shaunie Mason jesteś słodkim idiotą, lubię takich. Nie zorientowałeś się,  że ten obcisłe bluzki i spodnice nie poprawiają mojej oglądalności?"! To jedna z niewielu postaci występujących w Deadline,  która jest w stanie doprowadzić mnie do białej gorączki.

Deadline to jedna z powieści odpowiadających 4000 kalorii. Zaczniesz czytać rano, nie oderwiesz się po południu i zakończysz wieczorem, a cały nastepny dzień będziesz zbierać szczękę z podłogi. Nawet nie tkniesz jedzenia. Sama tego doświadczyłam i stwierdzam, że powinni wprowadzić twórczość Miry Grant do diet.
Rachel

sobota, 2 sierpnia 2014

XXVI Mroczne Umysły

Zapowiadam na za niedługo konkurs! Śledźcie uważnie bloga i nie przegapcie!

Okładka książki Mroczne umysły

Tytuł: Mroczne umysły (tom I serii)
Autor: Alexandra Bracken
Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 456
Ocena: 8/10

Co nabazgrolili o książce:
Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się do twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci, Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam
przydzielona do Zielonych, ale w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.

Książkę kupiłam ponieważ  k t o ś (mam nadzieję, że czujesz się skruszona Ver) nie miał najmniejszego zamiaru przeczytać jej przed wakacjami. No, to już nieważne (tu: emotikona, która miała pokazać, że to jest jednak ważne, z tym, że nie wiem jak ją zrobić), zajmijmy się jej zrecenzowaniem.

"Jeśli twoje dziecko zachowuje się dziwnie, wiedz, że coś się dzieje...". Pozwolę sobie zacytować Ewę-Książkówkę z Lubimy czytać, która idealnie dopasowała słowa sławnego księdza do tej książki.  
Ruby jest Inna. I to Inna przez duże I. W wieku 10 lat zostaje jako jedna z pierwszych wysłana do rządowego obozu dla takich jak ona, gdy jej rodzice zgłosili władzom, że obca dziewczynka pałęta się po ich domu jakby była u siebie. "Wysłana" "do" "rehabilitacyjnego" "obozu" "dla" "nienormalnych" "dzieci". Każde słowo można tu ująć w cudzysłów.
Iiii w tym momencie muszę sobie powiedzieć STOP, bo inaczej zaraz zacznę Wam streszczać całą książkę. 
Thurmond.
Głupota i nienawiść ludzi tak wielka, że zmaterializowała się w postaci obozu, w którym dzieci to kolory, a spojrzenie w oczy strażnikowi jest równoznaczne ze śmiercią. 
Ale te dzieciaki się nie poddają. Choć codziennie dorośli - którzy powinni być odpowiedzialni i rozważni - traktują ostatnie żyjące w Ameryce dzieci jak niewolników, to oni się nie poddają.

I to właśnie jest piękne w tej książce.

Szkoda tylko, że sceny w obozie zajmują mniej niż 1/3 książki. Czytałam Mroczne umysły niestety w formie e-booka, dlatego nie jestem w stanie napisać niczego o wykonaniu i grubości tej książki w wersji papierowej. Ale jeśli nie boicie się poznać prawdy o Uciekinierze i East River, to ta książka jest jak najbardziej dla Was.